TEN MOMENT, KIEDY KOŃCZĄ SIĘ WAKACJE, ZACZYNA ROK SZKOLNY I POJAWIAJĄ NOWE OBOWIĄZKI, JEST DLA WIELU Z NAS STRESUJĄCY.
JAK PORADZIĆ SOBIE Z NAPIĘCIEM?
Monika: Jak dobrze się na chwilę zatrzymać. Bez pośpiechu i stresu, ładna pogoda, koc i chwila relaksu przy herbacie.
Dorota: Tak, to jest chwila dla nas. Warto dbać i celebrować takie momenty, zwłaszcza teraz, kiedy skończyły się wakacje i wróciłyśmy do szybkiego oraz stresującego życia.
Monika: To prawda, a właściwie z czym Ci się kojarzy słowo “stres”?
Dorota: Z czymś złym. Z czymś, czego należy unikać.
Monika: Czyli słowo “stres” kojarzy Ci się od razu ze stresem szkodliwym.
Dorota: Tak, masz rację, takie było moje pierwsze skojarzenie.
Monika: Niestety stres jest częścią naszego życia i nie da się go wyeliminować. Przychodzi mi na myśl prosta sytuacja z dnia codziennego, która dotyczy większości z nas. Rozpoczął się rok szkolny i pojawiły się nowe obowiązki. Rano budzi mnie budzik. Po chwili budzę Karolinkę i Bogusia. Żeby zdążyć do szkoły muszę ich pospieszać bo inaczej dotrzemy na koniec lekcji, a nie na początek 🙂 Jazda samochodem, korki, Boguś zaczyna demonstrować swoje niezadowolenie, że musiał rano wstać i odwieść siostrę do szkoły a on przecież miał inne plany 🙂 i tak wiele, wiele innych drobnych rzeczy, które są przyczyną stresu. Jednak jest to stres umiarkowany, z którym na co dzień sobie radzimy.
Dorota: Jak mówisz o tym przychodzi mi do głowy inna sytuacja. Pamiętam swój powrót do pracy po urlopie macierzyńskim, przede mną ważny dzień i nie wiadomo skąd pojawia się chrypka, suche gardło i duszący kaszel. Dzień wcześniej byłam zdrowa, gardło mnie nie bolało, byłam w świetnej formie a tu niemiła niespodzianka. Stwierdziłam, że muszę iść do laryngologa i znaleźć przyczynę bo już tak kiedyś miałam i to zbagatelizowałam. Pamiętam też jak powiedziałaś, że to raczej nie przeziębienie, ale lepiej sprawdzić u lekarza. Tak też się okazało. Lekarz przebadał mnie bardzo dokładnie i stwierdził, że moje fizyczne objawy mogą być skutkiem silnego stresu. To mnie trochę zdziwiło, bo przecież nie występuję przed kamerą pierwszy raz.
Monika: To prawda, ale powrót do pracy po długiej przerwie, po ważnych zmianach życiowych to trochę tak jakbyśmy zaczynała od nowa. To dla organizmu bardzo duży wysiłek i tym samym stres. Skupiałaś się pewnie na tym co masz powiedzieć, na uwagach ekipy, upływającym czasie do wejścia na żywo i wielu innych czynnikach. Nagle okazało się, że jest ich wokół ciebie bardzo dużo. Na tyle dużo, że dla organizmu, który do tej pory funkcjonował w wolniejszym tempie, z mniejszą presją było ich zbyt dużo. Czy pamiętasz inne momenty kiedy miałaś podobne objawy?
Dorota: Tak to były moje początki pracy w telewizji, ale to było zrozumiałe. To był dla mnie duży stres. Nowi ludzie, nowe wyzwania, początki pracy przed kamerą ,wiele prób i przemęczenie.
Monika: Właśnie, to był silny stres i trwał długo, ale byłaś tego świadoma. Byłaś więc przygotowana na to, że ze strony przemęczonego i zestresowanego organizmu mogą pojawić się objawy fizyczne. W przypadku powrotu po długiej nieobecności jest trochę inaczej. Znamy tą sytuację, a mimo wszystko organizm reaguje na nią jak na nową również silnie stresogennie. Powiem Ci, że w tym przypadku Twój organizm i tak zareagował łagodnie.
Dorota: To prawda. Znacznie gorzej było w sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu Hani. To był olbrzymi i silny stres. Pamiętam, że kiedy sytuacja się wyjaśniła i było już dobrze.
Byłam z jednej strony mega szczęśliwa a z drugiej bardzo słaba, senna, wręcz obolała fizycznie. Zaczynałam czuć się tak jakbym zaraz miała się rozchorować. W krótkim czasie pojawiły mi się problemy z cerą, które jak się okazało po wizycie u lekarza były wynikiem znacznie podwyższonej prolaktyny a ona z kolei była skutkiem stresu i napięcia. Do tej pory jak pomyślę o tamtym dniu natychmiast czuję, że mój organizm zaczyna się dziwnie zachowywać.
Monika: Na co dzień w życiu stres umiarkowany bardzo nam pomaga. Pozwala się rozwijać ,osiągać nowe zdolności, radzić sobie z niewielkimi zagrożeniami i dostosowywać się do zmian. Jednak jak ze wszystkim ważny jest umiar i równowaga. Jeżeli ilość czynników zewnętrznych czy wewnętrznych przekroczy nasze indywidualne możliwości to zaczyna pojawiać się już stres szkodliwy. W twoim przypadku Dorotko pojawiły się problemy z gardłem, silne fizyczne osłabienie organizmu, wysoki poziom prolaktyny i problemy z cerą. W momencie kiedy chodziło o Hanię, była to silnie stresująca sytuacja i skutki po niej pojawiły się prawie natychmiast. Jeżeli chodziło o pracę sytuacja była już bardziej skomplikowana, ponieważ stres był ukryty. Zaabsorbowana dobrym wykonaniem zadania nie zwracałaś uwagi na sygnały ze strony organizmu. Wyobraź sobie, że w pewnym momencie człowiek przyzwyczaja się do długofalowego zmęczenia, napięcia, stresu i co najgorsze zaczyna uznawać taki stan za normę. Często mówi, że tak już jest i nie pamięta żeby było inaczej. Dopiero obiektywne spojrzenie kogoś z boku – przyjaciółki, lekarza czy psychologa może nas wyrwać z błędnego letargu.
Dorota: Moniko, jakie są konsekwencje funkcjonowania w ciągłym stresie? Na jakie objawy ze strony organizmu warto zwrócić uwagę?
Monika: Musimy pamiętać, że stres zakłóca działanie niemal każdego układu w naszym organizmie. Właściwa obserwacja siebie pozwala zareagować w odpowiednim czasie i uniknąć wielu poważnych chorób. Objawów może być wiele, ale szczególnie zwróćmy uwagę na: złe samopoczucie, problemy hormonalne, nieregularne miesiączkowanie, problemy z zajściem w ciążę, obniżone libido, problemy z cerą, wypadanie włosów, problemy z układem krążenia, trawienia, podwyższonym poziomem cukru we krwi, ogólne osłabienie organizmu i spadek odporności, nerwowość, drażliwość, problemy z koncentracją, wycofanie społeczne, lęki.
Dorota: Jeżeli stres jest częścią naszego życia to czy są sposoby na to, aby lepiej sobie z nim radzić?
Monika: W pierwszej kolejności postaraj się rozpoznać i nazwać sytuacje lub czynniki które wywołują stres. Zastanów się, które z tych elementów możesz wyeliminować a które musisz na dany moment zaakceptować. Kiedy już przeżywasz silny stres postaraj się chociaż na chwilę w wyobraźni przenieść w miejsce, w którym kiedyś czułaś się szczęśliwa i bezpieczna. To nie rozwiąże problemów, ale pozwali poczuć inne emocje, zobaczyć sytuację z innej perspektywy i nabrać dystansu. Nie zapominajmy również o regularnym śnie, regularnych i zdrowych posiłkach, ruchu na świeżym powietrzu czy małych przyjemnościach takich jak na przykład wypicie w spokoju herbaty lub zjedzenie ulubionej potrawy. Dzięki temu organizm będzie silniejszy i tym samym lepiej będzie sobie radził z trudnościami.
Monika Gabriela Sójka
Psycholog Psychoterapeuta
tel. +48 723 060 237
email: monika.gabriela.sojka@onet.pl